środa, 24 grudnia 2008

Wigilia

Póki co Wigilię spędzam w pracy. Przyszedłem z Pawłem do roboty na 11:30 i siedzimy do końca. Poza nami nikogo już nie ma. A pogoda jest przednia: słoneczko, sucho, bezwietrznie i szczęśliwie bez śniegu. Temperatura też niezgorsza, bo -1 C.
Wieczór wigilijny spędzimy u babci. Jadę jeszcze z Asią po Skałę na Jaroty, który spędzi ten wieczór z nami. Dobrze się złożyło, że dziś miałem na późniejszą godzinę, bo pojechałem z Asią do dentysty. Biedaczka męczy się z górną dwójką, która jest w trakcie leczenia kanałowego.
Dostaliśmy w pracy nagrody na święta (700 zł na głowę) i zaplanowałem, że kupię sobie nowy monitor do komputera. Prawdopodobnie będzie to monitor LCD 21'' lub 22''. Poczekam jednak, aż miną święta i ceny nieco spadną.
Przed chwilą Asia poinformowała mnie, że Skały jednak nie będzie z nami na Wigilii. Zaprosiła go rodzina z Żuromina i już tam pojechał.

Brak komentarzy: