Na jutro zaplanowaliśmy wyjazd do Maksymilianowa pod Bydgoszczą w celu zabawy na balu sylwestrowym. Imprezę organizuje tamtejszy ksiądz w przykościelnej salce. Ma być kilkanaście osób. Wstęp jest wolny, składamy się tylko na alkohol etylowy, a jedzenie przynosimy ze sobą. Przynajmniej samochód nie zardzewieje od stania pod domem. Na razie sprawuje się bez zarzutu i dobrze się prowadzi. Nawet jakoś mało spalił paliwa przy okazji świątecznego wyjazdu. Inna sprawa, że naczytałem się o ekonomicznej technice jazdy i staram się stosować ją w praktyce. Podobnież robiono w tym zakresie testy w Niemczech i wypadły nadspodziewanie korzystnie.
Na jutro wziąłem urlop, gdyż wyjazd planujemy po śniadaniu. Jedyną wadą okresu okołoświątecznego jest brak tenisa. Szkoła, w której gramy, jest pozamykana na cztery spusty i pewnie potrenujemy dopiero w połowie stycznia. W czwartek, 6 stycznia, jest święto i istnieje duże prawdopodobieństwo, że w piątek siódmego szkoła także będzie nieczynna. Pozostaje czekać na wiosnę. Ale jest też akcent optymistyczny. Mam sygnały, że na wybudowanym przy szkole w Gutkowie kompleksie boisk w ramach rządowego programu "Orlik 2012" jest możliwość gry w tenisa. Na boisku wielofunkcyjnym są linie nie tylko do siatkówki i koszykówki, ale także do białego sportu. Zatem wczesną wiosną, jak tylko stopnieje śnieg, będzie można tam właśnie poodbijać dopóki prezes Szarejko nie przygotuje do gry kortu profesorskiego w Kortowie.
czwartek, 30 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz