sobota, 21 kwietnia 2012
Otwarcie sezonu na kortach otwartych
Dziś był bardzo sportowy dzień. A zapowiadało się tak niepozornie. Rano po śniadaniu pojechałem na ściankę tenisową. Po powrocie umówiłem się na wymianę opon na Kolonii Mazurskiej (koszt - 50 zł). Potem pojechałem do mamy, a tam okazało się, że Polsat Sport News, który jest dostępny w otwartym paśmie telewizji cyfrowej, transmituje turniej w Monte Carlo. Oglądałem zatem mecz Djokovic - Berdych, kiedy to zadzwonił Lejman z pytaniem, czy zagramy w tenisa. Nie widziałem przeciwwskazań, wobec czego pojechałem po niego i udaliśmy się na Dajtki. Tam na korcie zastaliśmy niejakiego Henryka, zwanego popularnie Enrique. Był umówiony z kolegą Piekarskim. W tej sytuacji poodbijaliśmy na bieżni. Jednak nie dałem za wygraną i w końcu panowie zgodzili się z nami zagrać debla. Zaczęliśmy nietęgo, ale potem było coraz lepiej. Wygraliśmy mecz 6:4, 6:3. Kolega Lejman grał całkiem nieźle zważając na fakt, że w ogóle nie trenuje. Do domu wróciłem o szóstej, co nie spotkało się ze zrozumieniem ze strony Afulstwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz