sobota, 15 czerwca 2013

Dzień drugi mistrzostw

Dzisiejszy poranek zaczęliśmy od debla. O dziewiątej wyszliśmy na kort nr 1 przeciwko miejscowym faworytom. Lech miał atak podagry i kulał na prawą nogę. Oczywiście wiele nie mogliśmy zdziałać i przegraliśmy zasłużenie 3:6, 1:6. W tym samym czasie debla grał także Lejman, który stworzył parę ze swoim przeciwnikiem z singla, Markiem Męcikiem. Oni również przegrali, ale dla odmiany z parą Łapacz/Gąska. Czyli właściwie było już po zawodach. Poczekałem jeszcze, aż Lejman przegra pierwszą rundę turnieju pocieszenia. Na szczęście tu grało się tylko jednego seta, więc nie trwało to zbyt długo. Przeszedłem zatem do realizacji planu B. U sędziego głównego dowiedziałem się, gdzie jest najbliższa siłownia i tam też ruszyłem. Lejman poszedł szukać prezentów dla dzieci, a ja zacząłem trening w siłowni Relax przy ul. Wyzwolenia 13. Zgodnie z planem wykonałem wyciskanie na ławce poziomej, potem skośnej. Następnie wyciskanie na barki siedząc oraz podciąganie sztangi wzdłuż tułowia. Następnie przyszła kolej na przedramiona, a na koniec wykonałem 6 serii spięć brzucha. Zapłaciłem dychę i wyszedłem naprzeciw Lejmanowi. Ruszyliśmy spacerkiem do hotelu, gdzie odpoczywał już Lech Zdzisław.
Wieczorem poszliśmy do pobliskiego klubu na uroczystość losowania nagród wśród uczestników mistrzostw. Ja chyba najlepiej trafiłem z naszej trójki, bo wylosowałem bluzę dresową Babolata. Lech wylosował słuchawki bezprzewodowe, a Lejman torbę turystyczną. Zaraz wymienił ja na dwa opakowania piłek Dunlop oraz koszulkę tenisową Yonex. Lech zaraz poszedł do hotelu, a my zostaliśmy do końca. Kolega Męcik ciągnął nas jeszcze na dyskotekę, ale mnie to zupełnie nie interesowało, a Lejman standardowo nie miał forsy. Udaliśmy się więc na spoczynek.

Brak komentarzy: