W minionym tygodniu zakupiłem na Allegro gitarę elektryczną. Została wysłana w piątek pocztą kurierską firmy GLS. Do tej pory towaru nie mam, mimo że przesyłka miała dotrzeć w ciągu 24 godzin. Nie pozostaje mi jednak nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość.
Wczoraj odwiedziłem swojego stryja Żunia w celu odebrania mu wzmacniacza do gitary. Nie żegnał się z nim zbyt chętnie. Obiecałem mu, że zwrócę piecyk, gdy tylko kupię sobie nowy.
poniedziałek, 12 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz