sobota, 2 kwietnia 2011

Inauguracyjna gra na Orliku

W końcu nadszedł ten dzień. Zagrałem dziś z Bartkiem na Orliku przy SP 19. Wcześniej dokonałem rezerwacji boiska i o godzinie trzynastej weszliśmy na kort, przy okazji przeganiając osobników grających niesłusznie w koszykówkę. Wcześniej obawiałem się, że kozioł piłki może być trochę dziwny. Ale było w porządku. Natomiast w normalnej grze przeszkadzały kosze do wspomnianej wcześniej koszykówki. Słupy, na których zawieszone są kosze, znajdują się jakieś dwa metry za linia końcową kortu, na środku. W tej sytuacji piłka zagrana pod linię musiała być odgrywana bez odpowiedniego cofnięcia się. W związku z tym ćwiczyliśmy głównie grę kątową. Najpierw forhend na forhend, potem znacznie dłużej bekhend na bekhend. Byłem trochę zmęczony po całym tygodniu sportu i nie odbijało mi się komfortowo. Generalnie jednak było fajnie.
Wczoraj też miałem grać na Orliku, tym razem ze Zdzichem przy SP 30. Jednak z powodu deszczu byliśmy zmuszeni skorzystać z sali w IV LO. Sobota jednak już jest ładna i można było potrenować na powietrzu.
Na jutro planuję ściankę. Zdzichu weekend spędza w Osterode, Bartek nie może przeciążać swojej niedawno kontuzjowanej nogi. Może to i dobrze, na ściance poćwiczę regularność, bez biegania.
W finale turnieju w Miami są Nadal i Djokovic. W półfinale Hiszpan pokonał Federera 6:3, 6:2. Finał na pewno będzie ciekawy: Serb nie przegrał jeszcze w tym roku żadnego meczu. Jeśli spotkanie nie będzie zbyt późno, obejrzę je przez internet. Jakość obrazu jest bardzo średnia, ale co robić. Anteny satelitarnej jeszcze nie kupiłem, zresztą turnieje z cyklu Masters 1000 są transmitowane przez telewizje kodowane. W tym względzie liczę głównie na satelitarne stacje arabskie, które mają dosyć bogatą ofertę programów niekodowanych (z ang. FTA, czyli Free To Air).

Brak komentarzy: