Ten weekend stał zdecydowanie pod znakiem tenisa. Wczoraj i dzisiaj grałem w sumie sześć godzin. Zacząłem grę z Bartkiem i od razu naciąg szybciej pęka. Dzisiaj rano wciągnąłem nowy i znowu łupaliśmy bez pardonu. Jednak dla odmiany graliśmy debla przeciwko Marcinowi Uradzińskiemu i Szymonowi Wajdzie, który przyjechał do Olsztyna z Zakopca, gdzie obecnie mieszka. Najpierw długo odbijaliśmy po linii - ja z Bartkiem, a Marcin z Szymonem. Na koniec jednak zagraliśmy debla. Pierwszego seta przegraliśmy 0:6, ale w drugim odgryźliśmy się zwyciężając 6:4. Trochę ciężko mi się grało z uwagi na wypite tuż przed meczem piwo. Poza tym czułem po wczorajszej trzygodzinnej batalii singlowej ból w prawym kolanie. Powalczyliśmy też na punkty. Wynik był dla mnie korzystny w stosunku 6:3, 4:6, 6:1.
Wczoraj też miało miejsce duże wydarzenie. Mianowicie Afula zdała egzamin na prawo jazdy! Prawie pięć lat temu też próbowała, ale nie wyszło. Zrezygnowała wtedy z walki, ale teraz znowuż poszła na kurs i zdała za pierwszym razem!
niedziela, 22 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz