środa, 9 kwietnia 2008

Czy podoba się państwu Roboclean, czyli praca w firmie Abram

Dnia 14 marca rozpocząłem dodatkową pracę jako przedstawiciel handlowy firmy Abram. Wraz z czterema innymi osobami odbyłem szkolenie, zostałem wyposażony w urządzenie sprzątające Roboclean i ruszyłem do klientów.
Na początek mieliśmy odbyć trzy prezentacje urządzenia u znajomych i rodziny. Zaatakowałem więc tatę, koleżankę z pracy Jowitę oraz koleżankę Asi Alicję. Żadna z tych osób nie kupiła ode mnie Robocleana, ale to mnie nie zraziło. Chciałem walczyć dalej.
Na pierwszy miesiąc szef nam zapowiedział, że zapłaci nam za zrobienie dwudziestu pięciu pełnych prezentacji 1700 złotych. Pełna prezentacja oznacza uzyskanie od potencjalnego klienta minimum dwunastu kontaktów telefonicznych do kolejnych potencjalnych klientów.
Niestety, nie było łatwo uzyskać od każdego aż tylu kontaktów. Średnio co druga prezentacja mogła zostać uznana za pełną.
Po pierwszym tygodniu pracy mieliśmy zebranie w firmie. Wtedy dowiedzieliśmy się, że w 1700 złotych za dwadzieścia pięć prezentacji jest wliczona jedna sprzedaż. Z analiz szefa wynikało bowiem, że przy takiej ilości spotkań z klientami jedna sprzedaż musi się udać.
I rzeczywiście! W piątek, dwudziestego ósmego marca, sprzedałem swoje pierwsze urządzenie. Zakupu dokonała polecona przez Jowitę jej teściowa. Wszystko było zatem na dobrej drodze, chociaż prezentacje zaczynały mnie nużyć. Kilka dni temu otrzymałem telefon z firmy z pytaniem, w jaki sposób chcę się rozliczyć za pierwszy miesiąc. Jednocześnie pozbawiono mnie złudzeń: do tej pory mam tylko dziesięć pełnych prezentacji. Oczywiste więc stało się, że będę rozliczał się prowizyjnie. Czyli otrzymam siedemset złotych z groszami – za jedną dokonaną sprzedaż. Tego dnia miałem zacząć swoje wojaże od Jonkowa. Pojechałem tam i wszystkiego mi się odechciało. Ulice były fatalnie oznakowane. Wahałem się, czy dzwonić do ludzi, do których jechałem, i pytać o drogę. Zdecydowałem się jednak, że mam dość i ruszyłem prosto na Jaroty. Zajechałem jeszcze do osoby, u której odbyłem fikcyjną prezentację. Wypełniłem ankietę, założyłem ofertę na naczynia i udałem się do firmy. Tam oznajmiłem, że rezygnuję. Dziewczyny się zdziwiły. Najlepsze było zdanie: „A już zrobiłeś takie postępy!”. Ciekawe, czy miały mnie za idiotę, czy też mówią tak z przyzwyczajenia. W sumie nie było to jednak dla mnie istotne. Szef nie wyglądał na specjalnie przejętego. Na dzisiaj umówiliśmy się na rozliczenie z pieniędzy i zdanie przeze mnie urządzenia. Mam nadzieję, że nie będą mi robili problemów i rozwiążemy umowę za porozumieniem stron.

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Panie Krzysztofie, czy płacił Pan za szkolenie? MOja przyjaciółka bardzo napaliła się na tą prace i chce pożyczyć ode mnie 1000zł na szkolenie. Szczerze mówiąc nie do końca wierzę w taką pracę, ale nie chcę żeby ona pomyślała, że nie chce jej pożyczyć... Chce, ale boję się, że ktoś chce ją naciągnąć...

Anonimowy pisze...

ależ skąd..za takie szkolenie się nic nie płaci.. ja jestem właśnie w trakcie takiego szkolenia... nie dajcie się robić w bambuko.. mam zdrowe podejście do tego typu rzeczy, ale fakt faktem,że są pewne nieścisłości w informacjach. dziś ide na kolejne szkolenie... zobaczymy.. czas pokarze co się wydarzy

Anonimowy pisze...

P.Krzysztofie przeczytałam te wypowiedz z ciekawosci bo nabyłysmy koleżanka ten odkurzacz i my osobiscie jestesmy b.zadowolone chetnie tez poleciłam znajomym bo uwazam ze warto. Chetnie polece tez to małzeństwo które u nas było takze z firmy abram bo robia dobra prace w zadnym sklepie nie mam mozliwosci tak przetestowac to co chce kupic. Co ciekawsze moj syn rowniez postanowic sprobowac swoich sił w tej firmie i stwierdził ze wypowiedzi tego typu jak pana to moga napisac ludzie którym sie nie chce pracowac albo jak nie dostana gotowca pod nos to sobie nie radza i obwiniaja za to innych. To praca jak kazda no ale nie kazdy sie do tego nadaje np. lenie. ps. zadnych pieniedzy za szkolenie nie biora.

Anonimowy pisze...

Spróbowałem, nigdy więcej takiej pracy.

Anonimowy pisze...

ja pracuje w firmie dopiero 3ci tydzień, jeśli ktoś lubi kontakt z ludźmi ( jak ja)to sie do tego nadaje, a propo zarobkow ; jeśli ktoś chce naprawde pdacować to zarobi naprawde fajną kase, i nie chodzi mi tu o 1500 czy nawet 2000 bo to naprawde można w 2tyg zarobić (nie chwalac sie - ja)

Anonimowy pisze...

Krzysztof ... Jesteś zwykłym nieudacznikiem, który lubi mieć podstawione pod nos, (może to wina rodziców) Praca prezentera to praca dla ludzi a charakterem, a pisząc z charakterem mam na myśli odporność psychiczną i odpowiedzialność za swoje własne życie. Bo w tej pracy płacą pieniądze za efekty, a nie za przepracowane godziny (jak za komuny) i niestety nie wszystkim, a raczej nie wielu się udaje. Pozdrawiam ... Sprzedawca bezpośredni od 14 lat...

Anonimowy pisze...

Ja miałem ostatnio kontakt z takim przedstawicielem i mało brakowało abym dużo kasy stracił - zwróciłem ale co nerwów się najadłem to moje. Uważam że to taka niemoralna robota sprzedawać sprzęt po kilkakrotnie zawyżonej cenie bazując na sztuczkach psychologicznych. Widać na wolnym rynku ten odkurzacz nie dałby rady skoro trzeba uciekać się do takich sztuczek. Jak wynika z wpisu najpierw firma przywiązuje sprzedawce do siebie i do produktu (jak sprzedasz w rodzinie to potem nie będziesz opowiadał jaki to przekręt) i w podświadomości chyba zaszczepia przekonanie że lepszego nie ma na rynku. Inaczej tego nie mogę sobie wyjaśnić - zbytnio chyba wierzę w ludzi :).

Anonimowy pisze...

Jeżeli chodzi o robocleana pracuję w firmie 5 lat firma jest wypłacalna i profesjonalna sprzedają oryginalny niemiecki sprzęt gwarantują serwis gwarancyjny i pogwarancyjny moim zdaniem takie opinie wydaja takie osoby których nie stać na sprzęt a może zazdroszczą sąsiadom

Anonimowy pisze...

Miałem okazję być na rozmowie kwalifikacyjnej oraz zostałem zaproszony na odbycie szkolenia, jednak po przeczytaniu tego wpisu straciłem jakąkolwiek ochotę na tę pracę. Przede wszystkim w ogłoszeniu nie było napisane nic konkretnego tylko coś w stylu "jeśli jesteś studentem i chcesz dorobić to mamy dla Ciebie pracę. Na rozmowie również były same ogólniki oraz same superlatywy dotyczące pracy i gdyby nie Twój wpis to o sposobach rozliczania za pracę dowiedziałbym się pewnie dopiero po odbyciu szkolenia, czyli zmarnowałbym w mojej ocenie sporo czasu. Dzięki, że to wszystko opisałeś i w pewien sposób mnie "ostrzegłeś" :)

Anonimowy pisze...

Witam.Jutro mam zaproszenie na rozmowe.Czy moglabym uzyskac od kolegi z ostatniego wpisu jakiekolwiek info.Czy trzeba miec wlasny srodek transportu?Dziekuje z gory.

Anonimowy pisze...

w ogłoszeniu napisali że szukają ludzi do przeprowadzek ale jaja hehe na miejscu takiej firmy jak w ogłoszeniu niema tylko super roboclean i stół bilardowy hehe oni są chorzy i chorych szukają,zeby sie bujali z odkurzaczem z NASA hehe może na Marsie byłby na to zbyt,ale za 1000zł co daja na benzyne raczej nikt tam nie dojedzie:)

Zemigrowany pisze...

Może kogoś zainteresuje :-) pozdrawiam
http://www.pan-zet.pl/2014/03/sprzedawaem-robocleana.html

Anna Grzelak pisze...

Jeżeli chodzi o szukanie pracy za granicą, to ja głównie szukam jej na portalach z ofertami dla konkretnych zawodów np. https://www.carework.pl/praca/opieka-niemcy/. Z mojego doświadczenia powiem, że w znalezieniu dobrze płatnej pracy pomaga znajomość języka obcego (przynajmniej w stopniu średnim). Warto jest też wysyłać oferty tylko do doświadczonych i rzetelnych firm.

polskaksiegowa.org.uk pisze...

Praca za granicą często wiąże się z wyższymi zarobkami niż w kraju, w którym się mieszka. Może to pomóc w zrealizowaniu swoich marzeń i celów finansowych.