niedziela, 16 sierpnia 2009

Mistrzostwa świata w lekkoatletyce

W piątek , zgodnie z planem, zrobiłem trening na nogi, barki i brzuch, oczywiście odpowiednio się odżywiając.
Cały weekend wprawiałem się w przygotowywaniu posiłków w ramach mojej diety węglowodanowo-białkowej. Zakupiłem w aptece suplement diety w postaci zestawu witamin i składników mineralnych (60 tabletek za 19 zł - bierze się 1 dziennie).
W przerwach między posiłkami, których zjadam pięć - co mniej więcej trzy godziny, spacerowaliśmy z Asią. W sobotę poszliśmy na Plażę Miejską, ale było dość wietrznie i nie za ciepło. Po jeziorze pływały głównie żaglówki, ale i było kilku kąpiących się.
Natomiast w niedzielę poszliśmy na zakupy, których zwieńczeniem było nabycie przeze mnie butów i koszulki. Oczywiście korzystałem z porad mojej stylistki.
Późnym popołudniem wzięliśmy koc i skierowaliśmy się nad Jezioro Długie, Znaleźliśmy zaciszne miejsce i poleżeliśmy jakieś półtorej godziny. Słońce było już nisko nad horyzontem, ale było ciągle gorąco.
W Berlinie zaczęły się mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Tomek Majewski zdobył srebro w pchnięciu kulą wynikiem 21,91 m, a nasza siedmioboistka Kamila Chudzik wywalczyła medal brązowy. Kulminacją dzisiejszych zawodów był finał setki mężczyzn. Nie zawiódł on moich oczekiwań. Usain Bolt wygrał z czasem 9,58 s, drugi był Tyson Gay - 9,71 s, a trzeci Asafa Powell - 9,84 s. Rekord świata Bolta jest niesamowity, choć on sam twierdzi, że jest w stanie biegać w granicach 9,40 s. Ciekawie będzie wyglądała rywalizacja na 200 m - tam też startuje super Jamajczyk. Czyżby kolejny rekord świata?

Brak komentarzy: