poniedziałek, 15 września 2008

Zimne dni

Od kilku dni panuje dość przejmujące zimno. Mam nadzieję, że nie jest to zapowiedź rychłego nadejścia zimy. W tenisa zagrałem jedynie w sobotę. W niedzielę byłem na korcie sam i potrenowałem serwis. Dzisiaj z kolei zaczynam trening siłowy dzielony, tzn. na każdym treningu pracuję nad innymi grupami mięśni. Na początek pomęczę klatkę i bicepsy, a trening zakończę jak zawsze brzuchem.
Ciągle czytam "Złego". Mój początkowy entuzjazm nieco opadł, ale jak już zacząłem, to skończę. Spodziewałem się nieco więcej po tej głośnej, bądź co bądź, książce.
Pod dużym znakiem zapytania stoi mój występ w sobotnim deblowym turnieju tenisowym na Skandzie. Jedziemy na parapetówkę do Legionowa do siostry Asi, Agniechy. Jednakże dojazd jest tam nieciekawy, zatem prawdopodobnie będziemy musieli wyjechać o dość wczesnej porze. Turniej zwykle trwa przynajmniej do godziny czternastej i raczej nie będzie możliwe pogodzenie tych dwóch spraw.

Brak komentarzy: