Właśnie wróciłem od dziadka sąsiada. Zadzwoniłem od niego do agencji Future Let i do banku Natwest. W pierwszym przypadku wyjaśniłem sprawę rzekomej zaległości w opłatach za wynajęty dom. Oczywiście pieniądze wpłynęły, ale przy dokonywaniu przelewu nie wpisałem referencji i dlatego nie zakwalifikowali tej wpłaty jako zapłaty za nasz dom. Powinienem był w referencji wpisać nasz adres. Dziwne jest tylko to, że zawsze robiłem przelewy w ten sam sposób, a dopiero teraz wystąpił problem. Jeśli chodzi o telefon do banku to uzyskałem interesujące mnie informacje. Mianowicie: zlikwidowanie konta do przelewu pieniędzy nie spowoduje zwolnienia mnie z comiesięcznych dwufuntowych opłat za prowadzenie konta, gdyż płaci się za obsługę go w języku polskim. Upewniłem się też, że mogę zlikwidować swój rachunek listownie, wysyłając wypowiedzenie umowy z bankiem na odpowiedni adres. Zrobię to już z Polski po odzyskaniu nadpłaconego podatku i przelaniu wszystkich pieniędzy na konto walutowe w PKO BP. Dlatego w PKO BP, ponieważ na mocy podpisanej niedawno umowy przelewy z Natwest Bank są darmowe.
Pogadałem trochę z dziadkiem Polakiem. Jest zaszokowany wysokością naszych opłat za mieszkanie. Jego syn zrobił mi herbatę, oczywiście obowiązkowo z mlekiem. Dziadek jak zwykle wspominał czasy wojenne. Ma trochę nieaktualny obraz Polski. Ciągle mu się wydaje, że w naszym kraju jest jak za głębokiej komuny. Próbowałem mu zaktualizować sytuację, ale chyba niewiele wskórałem. Nie nadąża za tempem zmian we współczesnym świecie. Jest jednak bardzo sympatyczny i cieszy się, że może porozmawiać w swoim ojczystym języku. Obiecałem, że przed wyjazdem przyjdę się z nim pożegnać.
Radziłem się też na portalu internetowym Pracuj.pl o sposób odzyskania podatku z Anglii. Otóż muszę wysłać do Inland Revenue formularz P85 wraz z otrzymanym po zakończeniu pracy od pracodawcy druku P45 (odpowiednik polskiego świadectwa pracy). Ponieważ wypowiedziałem umowę ze skutkiem na dzień trzydziestego listopada, P45 zostanie wystawiony po tym dniu, czyli już podczas mojego pobytu w Polsce. Muszę zatem napisać pismo do Tesco, aby ten formularz przekazali Andrzejowi, który wyśle mi go do Polski. A wtedy ja zacznę działać. Przede wszystkim jednak dowiedziałem się z ulgą, że dochody z Anglii nie spowodują wpadnięcia przeze mnie w drugi próg podatkowy. Za rok 2007 będę rozliczał się w Polsce, jako że osiągałem w tym roku dochody również w Polsce i tu jest moje główne miejsce pobytu (m.in. stały adres zameldowania). Będę musiał wykazać dochody z Anglii, ale podatek zapłacę tylko od dochodów osiągniętych w Polsce. Moje angielskie zarobki spowodują tylko nieznaczny wzrost procentu podatku do zapłacenia. Specjalista z Pracuj.pl wyliczył mi, że będzie to około dwadzieścia procent. Będę jednak płacił je od kwoty zarobionej wyłącznie w Polsce. Ponieważ w kraju objęty byłem podatkiem dziewiętnastoprocentowym, dopłacę mniej więcej jeden procent podatku, czyli ok. sto złotych. Ponieważ byłem straszony możliwością zapłacenia sześciu tysięcy złotych naszemu fiskusowi, odetchnąłem z ogromną ulgą.
Otrzymałem też odpowiedź z EDF Energy, że moja wpłata za gaz wpłynęła na ich konto. Czyli do zapłacenia mamy teraz nie osiemdziesiąt sześć funtów, a czterdzieści sześć. Nareszcie mogę się uspokoić.
czwartek, 8 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz