Rano złożyłem wypowiedzenie umowy o pracę na ręce mojej bezpośredniej przełożonej Elen Clayton. Była nieco zaszokowana. Świadkiem wręczenia przeze mnie podania był Leszek, który z ciekawością przyglądał się całej sytuacji.
Dostałem odpowiedź na mojego maila wysłanego do EDF Energy. Zapłaciłem w zeszłym tygodniu rachunek za gaz, a tu w piątek przyszedł kolejny rachunek za ten sam okres. Tym razem na sumę ponaddwukrotnie wyższą. Niestety, okazało się, że ten drugi rachunek to opłata za rzeczywiste zużycie gazu. Został on naliczony po odczycie licznika. Zatem trzeba go będzie zapłacić.
Zostało mi do przepracowania jeszcze tylko siedem nocy w Tesco. Od kilku dni czuję radosne podniecenie z powodu powrotu do domu.
Asia podpisała umowę o współpracę ze szkołą językową Artos w Olsztynie. Dzisiaj miała rozpocząć załatwianie otwarcia działalności gospodarczej w Urzędzie Miasta. Ciekaw jestem jak jej poszło. W tej chwili jest w tejże szkole, gdyż ma pracować od trzynastej do dwudziestej pierwszej. Ciekaw jestem, jak się tam czuje. Dowiedziała się od znajomej, że właściciel Artosu to furiat i dlatego ciągle kogoś szuka do obsługi administracyjnej swojej szkoły. Mam jednak nadzieję, że współpraca będzie się układała w miarę przyzwoicie.
W tej chwili, otwierając swoją pierwszą działalność gospodarczą, płaci się przez dwa lata trzydzieści procent składki ubezpieczeniowej, tj. dwieście siedemdziesiąt złotych. Jest to rzeczywiście spora zachęta do samozatrudnienia i otwiera nowe możliwości zarabiania. Myślę, że pracodawcy chętniej podpiszą umowę o współpracę, gdzie nie muszą odprowadzać żadnych składek za pracownika. Płacą tylko za wykonaną pracę. Jest to dla nich korzystniejsze zarówno finansowo, jak i z uwagi na mniejsze zobowiązania wobec współpracownika niż wobec pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę.
poniedziałek, 5 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz