Ostatnie trzy dni upłynęły już tradycyjnie pod znakiem pracy i tenisa. Trenujemy przed sobotnim turniejem deblowym. Tylko Zdzichu przebywa w Londynie i wraca prosto na turniej. Zobaczymy, jak mu będzie szło po przerwie w treningach.
Dzisiaj zaczyna się, jak zwykle oczekiwany z niesłabnącą niecierpliwością, weekend. Pierwszy tydzień w pracy po urlopie upływa o dziwo w miarę szybko. Zdążyłem zostać oceniony jako pracownik, zgodnie ze znowelizowaną ustawą o pracownikach samorządowych. Oceny pracownika dokonuje bezpośredni przełożony, który w moim przypadku przyznał mi ocenę dobrą. Według tychże przepisów pierwsza ocena powinna zostać dokonana do 10 października 2007 r. Ja jednak byłem w tym czasie w Anglii. Teraz przypomniano sobie o mojej skromnej osobie.
Ocena taka zwana jest oceną kwalifikacyjną i jest dokonywana okresowo, nie rzadziej niż raz na dwa lata. Z pracownikiem, który otrzymał ujemną ocenę, pracodawca samorządowy niezwłocznie rozwiązuje stosunek pracy za wypowiedzeniem. Pracodawca ma także obowiązek wystąpić z zapytaniem do Krajowego Rejestru Skazanych o udzielenie informacji o każdym pracowniku. Cel jest chyba jasny.
W niedzielę kończy się olimpiada w Pekinie. Polacy zdobyli do tej pory osiem medali i wygląda na to, że na tej liczbie poprzestaną.
piątek, 22 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz